Osobowość chrystusowca.
Carissimi!
Psychologia nowoczesna, a zwłaszcza szkoła personalistów (Adler, Stern, Allers) wielki nacisk kładzie na osobowość człowieka. Na to co nadaje człowiekowi właściwe znamię. Przeciętny człowiek nie posiada wyraźnej osobowości. Święty natomiast ma wykończoną osobowość. Jest zbliżony najwięcej do Boga, pełni osobowości.
Co się składa na osobowość zakonnika, kapłana?
Pius XII w swej adhortacji Menti nostrae, kard. Suhard i inni zwracają uwagę na trzy zasadnicze elementy, składające się na osobowość zakonnika i kapłana. Są to: świętość życia, wiedza i miłość.
To samo w głównych zarysach odnosi się do osobowości chrystusowca.
Świętość
Świętość to wielki problem historyczny, psychologiczny i ascetyczny. Maritain powiedział: „Najważniejsza rzecz w Europie i na świecie to świętość". Współczesna literatura, sztuka i poezja, to jedno wielkie wołanie o bohaterów, świętych.
Ciekawa rzecz, że dziś więcej niż kiedykolwiek w ocenie życia świątobliwego kładzie się nacisk na wyrobienie wolitywne czyli na siłę woli. Święty, to bohater, tytan woli. Zupełne opanowanie siebie to główna cecha jego osobowości. Taka ocena świętych znalazła się w ustach Piusa XII. „Święci to bohaterowie wpisani do wieczystej księgi bohaterów Kościoła i ludzkości".
Kiedy św. Scholastyka pyta św. Benedykta, co trzeba czynić, by być świętym, słyszy zdecydowaną odpowiedź: „Trzeba chcieć". A na jej powtórne pytanie, padają te same słowa: „Trzeba chcieć, chcieć".
Ostatnio nakręcono we Francji film na tle życia niedawno kanonizowanego świętego, rodowitego Francuza. Tytuł filmu brzmi: „Człowiek, który powiedział: nie!"
Takim ludzie dzisiaj hołd oddają. Bez względu na to czy są katolikami, czy nie. Niedawno temu udekorowano jednego zakonnika i dwie zakonnice wysokim orderem państwowym. Jedna z tych zakonnic od 30 lat pełni służbę samarytańską wśród trędowatych na jednej z wysp archipelagu. Jakaż to siła woli, zostawić ojczyznę, ulubione zajęcia, przyjemności codziennego życia.
Wola, to sztuka królewska. Siebie zwyciężyć, to największe zwycięstwo. Silna wola jak ze stali, to znamię pełni osobowości. Do człowieka o takiej woli odnoszą się słowa naszego wieszcza: „Bóg rzucił w wolę ludzi cudów zaród". Silna wola jest więc podstawą wyrobienia w sobie osobowości. Trzeba się zwyciężać na każdy dzień. Trzeba codziennie na nowo poskramiać swoje „ja".
Trzeba bezustannego wysiłku woli, by kontynuować swój bieg na stadionie Bożej Olimpiady. Nigdy nie wolno nam rezygnować z wytkniętego przez Boga celu. Bo kto przestaje zdążać do mety i ogląda się nazad, nie jest zdatny do Królestwa Niebieskiego.
Wiedza
Gruntowna wiedza to drugi element, który się składa na osobowość chrystusowca.
Dzisiejsze czasy stoją pod znakiem wzmożonej walki światopoglądowej. Na te czasy potrzeba kapłanów i zakonników, którzy posiadają rzetelną wiedzę filozoficzną i teologiczną. Sami muszą znać prawdę na wylot, ją miłować, by mogli ją innym dalej podawać pełnymi rękami, jako ten zdrowy chleb na pokarm dusz. Contempleta aliis tradere.
Kard. Piazza, sekr. Kongregacji Konsyst. na Kongresie Zakonników, wołał: „Świat toczy się ku upadkowi. Od upadku powstrzymać go mogą jedynie kapłani święci i uczeni".
Jesteśmy zgromadzeniem duszpasterskim. Wiedza, wykształcenie, nauka są walnym środkiem duszpasterskim, bo wzbudzają zaufanie u ludzi. „Nasz kapłan jest człowiekiem wykształconym" - powtarzają z dumą.
Trzeba posiadać rzetelną wiedzę o człowieku współczesnym, zwłaszcza o człowieku pracy. Trzeba znać jego potrzeby i aspiracje.
Człowiek pracy cierpiał dotychczas na kompleks niższości. Powodowały to nieludzkie warunki jego bytowania, a z drugiej strony nadmiernie wysoka stopa życiowa ludzi tzw. klas wyższych. Dziś człowiek pracy domaga się słusznie, by równy był podział dóbr materialnych, by każdy był równym sobie człowiekiem.
Robotnik jest niejednokrotnie rozżalony na Kościół. Jest bowiem mylnie przeświadczony, że Kościół nie zagwarantował mu sprawiedliwości społecznej. Stąd częściowa dechrystianizacja ludzi pracy, robotników. Pius XI powiedział: „Największy skandal XX wieku to apostazja ludzi pracy od Kościoła" (enc. „Ouadragesimo anno").
Trzeba mieć cześć dla każdej pracy fizycznej czy umysłowej. Tylko praca nad duszą przewyższa pierwszą i drugą. Klasycznym przykładem połączenia jednej i drugiej pracy jest św. Paweł. Jest duszpasterzem a jednocześnie pracuje jako robotnik. Stąd jego wielki wpływ na masy pracujące.
Dlatego dziś niejednokrotnie kapłani i zakonnicy pracują jako robotnicy. Jezuici, dominikanie mają osobne studium dla kapłanów, przyszłych duszpasterzy robotników. Kapłani i klerycy jezuiccy pracują często we fabrykach. Klerycy w Austrii i w Niemczech pracują w czasie wakacji we fabrykach lub na roli.
Miłość
Niesłychanie ważnym postulatem osobowości chrystusowca jest miłość. Toteż słuszne, by największe przykazanie Chrystusa znalazło pełne urzeczywistnienie w tych, którzy Mu się oddali na wyłączną służbę.
Chrystus dał nam przykład swej miłości, kiedy nas umiłował aż do śmierci krzyżowej.
Myślą cofamy się wstecz do Wieczernika. Dokonała się tam największa rewolucja w dziejach świata. „Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali... Większej miłości nikt nie ma, aby kto duszę swoją kładł za przyjacioły swoje" (J 13,34). Zapanowała temperatura wrzenia. Temperaturę tę wyczuł św. Piotr. Dlatego w duchu tego przykazania odzywa się do Mistrza: „Duszę moją za ciebie położę", l istotnie położył później duszę swoją za Mistrza. Potem przyszła kolej na innych. Na apostołów ze wszystkich ras i narodów, aż do prześladowania i obozów koncentracyjnych ostatniej okupacji.
Toteż z całą świadomością Założyciel nasz przypomniał nam w Ustawach ten wielki obowiązek miłości posuwającej się aż do żądzy ofiary z siebie, aż do radosnego poświęcenia sił i wygód życia dla dobra nieśmiertelnych dusz" (art. 8 Ustaw).
Chrystusowiec jest to vicarius amoris Christi - ambasador miłości Chrystusowej.
Chrystusowiec to apostolus mansuetudinis Christi, apostoł dobroci i łagodności Chrystusowej.
Miłować - to nasza zawodowa specjalność. Ktoś przecież w świecie musi ludzi miłować. Mają to czynić ex officio synowie „Boga Miłości". Toteż dalekie muszą być od nas złość, gniew, warkliwość i opryskliwość.
Ludzie nazywają nas ojcami duchownymi. Najzaszczytniejsza i najpiękniejsza to nazwa. Po nic nikomu sięgać nie wolno. Ani wielkim, ani możnym tego świata. Wielkie jest to ojcostwo duchowe i wielkie będzie nasze potomstwo duchowe. Będzie się ono mnożyło na miarę naszej miłości i naszego serca.
Alfą i omegą wszelkiego działania dla chrystusowca pozostaje miłość - ten sekret świętych, którym otwiera się każde serce ludzkie.
Świętości, wiedzy i miłości domagają się od nas nasi wierni. Czują się oni bowiem dziś więcej odpowiedzialni za losy Kościoła niż kiedykolwiek. Zachwycają się takim typem kapłana, jakim był św. Jan Vianney, św. Jan Bosko. Nie imponują im dzisiaj ziemskie urzędy i tytuły. A już w żaden sposób nie mogą się pogodzić ze zeświecczeniem i brakiem serca u księdza czy zakonnika. Zakonnik i kapłan XX wieku w ich oczach musi mieć świętą duszę, jasny umysł i wielkie serce.
Z serdecznym pozdrowieniem i błogosławieństwem
(-) ks. I. Posadzy TChr
Poznań, dnia 1 lutego 1952 r.
Druk: LO IV, s. 23-26.