66. List okrężny

Msza święta.


 

Carissimi!

Msza święta jest najdostojniejszą czynnością kapłana. Ośrodkiem życia kapłańskiego jest ołtarz a nie ambona. Kto zbankrutował przy ołtarzu, ten zbankrutował już na każdym odcinku życia kapłańskiego. Sacerdotem autem oportet offere. Głównie dla sprawowania Najświętszej Ofiary kapłan otrzymuje święcenia kapłańskie.

Misja Towarzystwa

Każde zgromadzenie stara się o rozszerzenie swego specjalnego nabożeństwa (jezuici - nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusowego, dominikanie - nabożeństwo różańcowe, redemptoryści - kult Matki Boskiej Nieustającej Pomocy). Zapomniano o tym co najważniej­sze, o Mszy świętej. Towarzystwu przypadła ta misja w udziale i to w sposób opatrznościowy.

W roku 1930 śp. Zygmunt Marweg z Poznania zapragnął przekazać dom swój w Poznaniu na rzecz nowego zgromadzenia, które by miało na celu szerzenie kultu Mszy św. Nadto kapłani tego zgromadzenia mieliby co miesiąc odprawiać dwie Msze święte, jedną za Ojczyznę, drugą o cnoty potrzebne narodowi polskiemu. Nasz Założyciel przyjął zapis, dodając: „Proszę zaczekać, ja połączę ten cel z zadaniem nowego zgromadzenia, które niedługo powstanie w mojej diecezji".

Głos Papieża

1 lutego 1932 roku klęczeliśmy w czasie prywatnej audiencji u stóp Ojca Św. Piusa XI. Kiedy się dowiedział, że nowopowstające Towa­rzystwo pragnie w swej misji apostolskiej szczególniejszy położyć nacisk na Mszę świętą, zawołał z radością: „To nadzwyczajne, to nam się bardzo podoba, Temu celowi w szczególniejszy sposób błogosławimy. Proszę nie spuszczać nigdy tego celu z oka. Proszę się zwrócić do O. Gemelliego, rektora K.U. w Mediolanie, w tej sprawie. On przysłał nam ostatnio taką piękną książeczkę o Mszy świętej".

Vir eucharisticus

Nasz Założyciel, prawdziwie vir eucharisHcus, wychodził zawsze z założenia, że Najświętsza Ofiara powinna być słońcem kapłana i zdrojem, z którego wierni czerpać winni jak najobfitsze łaski.

„W parafiach o natężonym życiu nadprzyrodzonym jakież znamienne a zarazem wzruszające jest skupienie się parafian naokoło proboszcza w czasie ofiary Mszy świętej. Nie w roli widzów, niemych świadków, bezmyślnych uczestników i przygodnych słuchaczy są na Mszy świętej" (list past.).

„Ile możemy zrobić dziś dobrego przez dogłębne przejęcie się Najświętszą Ofiarą. Jeżeli na ziemi jest coś całkowicie Boskiego - a czego mieszkańcy nieba mogliby nam pozazdrościć, to bez wątpienia ofiary Mszy św. Dzięki niej kapłani posiadają jakby przez antycypację niebo na ziemi. Żyć w pełni kapłaństwa swego, to przede wszystkim świątobliwie odprawiać Mszę świętą" (Założyciel na rekolekcjach w Częstochowie).

Kiedy powstaje Towarzystwo, cel szerzenia kultu Mszy świętej zostaje umieszczony obok głównej jego misji apostolskiej.

„Poza tym będą członkowie Towarzystwa słowem i piórem szerzyli wszędzie znajomość Mszy świętej, w tym celu, by wierni przejęci znaczeniem i wielkością Najświętszej Ofiary, uczestniczyli w niej możliwie codziennie i z jak największą korzyścią" (art. 3 Ustaw).

Realizacja posłannictwa

Od samego początku Msza św. dla każdego chrystusowca jest punktem kulminacyjnym dnia. Jest źródłem siły w życiu i we wszystkich jego poczynaniach.

Towarzystwo od samego początku zajęło się realizacją tego szczytnego celu. W nowicjatach odbywały się specjalne wykłady o Mszy świętej. W egzortach i naukach przełożeni często wskazywali na doniosłość Najświętszej Ofiary.

W roku 1936 Towarzystwo zaczyna wydawać osobny miesięcznik „Msza Święta". Nakład jego dochodzi przed wojną do 100.000 egzemplarzy.

Kapłani Towarzystwa uważali sobie zawsze za święty obowiązek zaznajamiania wiernych z Najświętszą Ofiarą. Głosili cykle kazań o Mszy św. Wprowadzili zwyczaj Mszy św. recytowanych. Zachęcali wiernych do pełnego uczestnictwa w Ofierze Mszy świętej.

W przyszłości w ramach Towarzystwa powstanie specjalny Instytut Mszalny. Zadaniem jego będzie wydawanie najlepszych książek i zbiorów kazań o Mszy św., druk mszalików, książeczek z podaniem najlepszych sposobów Mszy św. recytowanych. Poza tym wypożyczalnie filmów i przezroczy ilustrujących ceremonie mszalne, przyczynią się niemało do lepszego zrozumienia Mszy.

Słońce religii

Protestancki prof. teologii J. Smend napisał rozprawę pt. „Potęga rzymskiej Mszy". Opowiada o pewnym pastorze, który codziennie rano chodził na Mszę św. i dodaje: „Nie ma na świecie rzeczy tak potężnej a zarazem tak czczonej, co Msza święta".

Ratunek ludzkości leży we Mszy św. Usuńmy Mszę św. z oblicza ziemi, a świat przepadnie. Gdyby Chrystus Pan nie pokazał się więcej na naszych ołtarzach, przyszłaby karząca ręka sprawiedliwości Bożej. Świat mógłby się ostatecznie obejść bez elektryczności i bez innych zdobyczy cywilizacji. Nie mógłby się jednak obejść bez Chrystusa, bez Jego Przenajświętszej Ofiary.

Msza św. jest słońcem naszej wiary. Toteż musimy ją wyżej ocenić niż wszystko inne, co nam Kościół św. daje. Pogłębienie naszego kapłaństwa zawisło w wielkiej mierze od tego, jak się do Mszy ustosunkujemy. Kapłaństwo bez faktycznego ukochania Mszy św. byłoby kapłaństwem bez serca.

Źródło uświęcenia

Msza św. jest dla kapłana potężnym środkiem uświęcenia. Byle tylko myślą o niej żył w ciągu dnia. We Mszy św. kapłan otrzymuje wszystkie łaski dla siebie i dla innych. Czego nie otrzyma za pośrednictwem Mszy św., tego już nigdzie nie otrzyma. W czasie Mszy św. Chrystus nam więcej daje, aniżeli w czasie modlitw, postów czy umartwień. W czasie Mszy św. porannej musimy tyle w siebie wchłonąć łask, by w ciągu dnia móc uświęcać siebie i innych.

Św. Proboszcz z Ars często powtarzał: „Bóg spogląda na ołtarz i mówi: Oto Syn mój umiłowany, w którym upodobałem sobie. Gdyby kapłan lepiej znał cenę każdej Mszy św., z większą gorliwością korzystałby z jej uświęcających skutków".

„Kapłani i Synowie najmilsi, wielki skarb posiadamy w rękach naszych i przedrogą perłę, a są to niewyczerpane bogactwa Krwi Jezusa Chrystusa. Kapłan, będąc z tymi Boskimi tajemnicami w tak ścisłej łączności, bez wątpienia musi łaknąć i pragnąć sprawiedliwości (Mt 5,6), oraz mocno poczuwać się do podniesienia swego życia ku wyżynom swej godności i do ukształtowania go w duchu ofiary, wszak ma siebie z Chrystusem składać na ołtarzu. Stąd nie ograniczy się tylko do celebrowania Mszy świętej, ale będzie jeszcze nią żył" (enc. Menti nostrae).

Środek duszpasterski

Kapłan, który pobożnie celebruje Mszę świętą, spełnia jedną z naj­ważniejszych czynności duszpasterskich. Msza św. jest bowiem centrum duszpasterstwa. Całe duszpasterstwo musi być skierowane do Chrystusa ofiarującego się za nas codziennie we Mszy św. Ze Mszy św. wszystko winno wypływać i do niej powracać. Nowoczesne duszpasterstwo jest chrystocentryczne. Chrystus coraz więcej opanowuje i użyźnia nowoczesne duszpasterstwo. Cała dzisiejsza działalność duszpasterska wychodzi, jak w zaraniu Kościoła, z eucharystycznego Wieczernika. Jeśli kościoły nasze są przepełnione, to dlatego, że w nich codziennie sprawuje się Najświętszą Ofiarę. Ludzie dziś coraz więcej rozumieją co w kościele jest istotne. Sercem i duszą każdej świątyni jest ołtarz. A przy ołtarzu kapłan - drugi Chrystus sprawujący Najświętszą Ofiarę.

Nadchodzi w duszpasterstwie złoty okres Mszy św. Nadchodzą czasy, że nawet w dni powszednie kościoły będą wypełnione. W czasie Mszy św. komunikować będą całe rodziny i stowarzyszenia. Pius X, Papież Eucharystii został wyniesiony na ołtarze. On w niebie uprosi, Kościołowi tę łaskę.

Z serdecznym pozdrowieniem i błogosławieństwem

(-) ks. I. Posadzy TChr
Poznań, dnia 1 marca 1952 r.


Druk: LO IV, s. 27-30.

odsłon: 6562 aktualizowano: 2012-01-31 00:08 Do góry