Warszawa, dnia 4 lutego 1948.
Świętością jest ta ziemia, którą odrzańskie ramiona objęły uściskiem wieków a Bolesławowa wola oddała na przybytek kultu bożego i władczą stolicę. Orle gniazdo piastowskiej myśli.
W zaraniu dziejów kolebka śląskiego Kościoła. Przyciszny przybytek najdawniejszych wspomnień Wrocławia, najwierniejszy świadek jego początkowych stuleci.
Dziś jest wypalonym rozwaliskiem. Popioły dziejowe leżą przywalone świeżym gruzowiskiem świątyń i budowli pamiątkowych. Z wynażonych sklepisk wyzierają tajemnice przeszłości. Zbezczeszczona i rozdeptana jest wielkość stuleci. Można by tu snuć jeremiaszowe treny jak nad zmiętym bratnim Ostrowem Tumskim w Poznaniu, jak nad zagładą starego miasta i mazowieckiej katedry w stolicy.
Ale już pędzi wiew nowego życia. Z zagrzebia pierwotnego grodu, z porozrywanych krucht i mogił, z uleżałych rumowisk pomników, z potwornej klęski przeklętych mitów wyrośnie stary tum nad Odrą, dźwignie się odnowiony ośrodek kościelny na Ostrowie, tak jak z zagłady wczorajszego Wrocławia odradza się posłannictwo piastowskiego Śląska.
Przed wrotami Wrocławia wschodzi nowe słońce. Jego blaski przypominają Bolesławowe lata. Na wałach ostrowia tumskiego objawi się cud zmartwychwstania.
Druk: Dźwigamy z ruin wojennego zniszczenia Katedrę i Ostrów Tumski we Wrocławiu, Wrocław 1948, s. 3;
także: Dzieła, s. 871.