Odezwa Na Caritasowy Tydzień Miłosierdzia 1948 roku.

Warszawa, dnia 1 września 1948.

Nic nie powstrzyma rozwoju form bytu człowieka. Na tle pogłębionego chrześcijaństwa wyłaniać się będą uszlachetnione sposoby ludzkiego współżycia. Nadchodzą czasy, których cechą społeczną będzie braterstwo. Nienawiść i postawa samolubna będą powszechnie piętnowane jako szkodnictwo. Poczucie ludzkiej wspólnoty uwrażliwi człowieka na prawa i potrzeby drugich. Wytęskniony pokój światowy będzie po tylu kłótniach pieczętowaniem zbratania ras a po tylu nieprawościach aktem sprawiedliwości wobec wszystkich.

W Polsce serca przeobrażone miłością stworzą cud zgody. Ale trzeba bezustannie torować drogę braterskości a solidarność narodową realizować jako powszechną i nieprzymusową służbę społeczną! Codzienność należy oczyszczać z egoizmu, z obojętności na cudzą niedolę, z łakomstwa i wygodnictwa. W praktyce chrześcijańskiego życia musimy przywrócić prymat przykazania miłości bliźniego. Bo pełnią zakonu jest miłość (Rz 13,10), a miłość wyraża się postawą życia i uczynkiem jako wolna i świadoma usługa wzajemna (Gal 5,13).

W tym kierunku działa i apostołuje Caritas. Głosi przemianę dusz i stosunków ludzkich przez miłość. Przypomina, że ukochanie bliźniego w prawdzie i czynie jest koniecznym przejawem zdrowego życia katolickiego. Każe widzieć brata w każdym człowieku, zwłaszcza w biedaku, w moralnym nędzarzu. Z tym samym oddaniem ratuje bliźniego pod względem biologicznym duchowym. Wobec powojennej nędzy woła o heroizm ofiary, o bezwzględną a czynną łączność. Słusznie powołuje się na rozkazy boże, na przyrodzone prawa istoty ludzkiej. Uwzględniając społeczny instynkt człowieczy i dynamizm religijnego uczucia, gra na najsubtelniejszych strunach serc, uderza w głębokie tony sumień, wyczarowuje w duszach obrazy przyszłej epoki miłości i wspólnego szczęścia.

Czwarty powojenny Tydzień Miłosierdzia dozna niewątpliwie bardzo życzliwego przyjęcia. Wielka caritasowa impreza dobroczynna może liczyć w wszystkich parafiach na chętne i bezwarunkowe poparcie. A jest tym sympatyczniejsza, że odbywa się pod hasłem służby Rodzinie. Jakież ciosy i nieszczęścia zwaliły się w ostatnim dziesięcioleciu na Rodzinę polską i jakże ona to bohatersko przetrwała. Dumni jesteśmy, że wśród najsroższego zagrożenia, mimo pokus, mimo prądów rozkładowych i dzieciobójczej propagandy, rodzina polska ma świadomość swej dostojnej funkcji społecznej. Ale ileż niedostatku nagromadziło się naokoło ognisk domowych, ile trosk o los niemowląt w rozkołysanych kolebkach, ile trudu nadludzkiego dla życia i zdrowia wątłych dzieci, które mają być od nas lepsze i szczęśliwsze!

Po rycerskim oporze i walkach zapamiętałych wybiła godzina bohaterskiego czynu miłości na całym froncie życia narodowego. Gruntujemy braterstwo polskie i powszechne: jeden jest nauczyciel nasz a my wszyscy braćmi jesteśmy (Mt 23,8). Ratujmy polskiego człowieka! Otoczmy opieką rodzinę polską! Wprowadzając w czyn wspaniały program i myśl społeczną tegorocznego Tygodnia Miłosierdzia, odpowiedzmy na caritasowe wezwanie pospolitym ruszeniem katolickiej akcji dobroczynnej.

O to proszę was. Bracia przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa i przez miłość Ducha Świętego (Rz 15,30).


Druk: "Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie", 9-10(1948), s. 168-169;
także: Dzieła, s. 881-882. 

odsłon: 5377 aktualizowano: 2012-01-02 15:13 Do góry