Wywiad redakcji IKC z kard. Augustem Hlondem.

W sprawie Seminarium Zagranicznego.

- Kiedy to u W. Eminencji zrodziła się myśl założenia seminarium duchownego dla wychodźstwa?
- Z chwilą, kiedy wszedłszy na stolicę prymasowską objąłem równocześnie opiekuństwo duchowe nad polską rzeszą wychodźczą, to jest pięć lat przeszło temu.

- Czy ilość duszpasterzy zagranicą, zajętych duszpasterstwem polskim nie wystarcza?
- Oj, nie wystarcza. Proszę zauważyć, że np. we Francji na tyś. naszych rodaków przypada zaledwie l ksiądz. Albo taka południowa Ameryka. W Urugwaju, w Paragwaju nie ma dotychczas polskiego księdza, mimo, że tam mieszka kilka tysięcy Polaków. W Argentynie w prowincjach Cordoba i Santa Fe 30 tysięcy Polaków żyje bez kapłana. W Brazylii są polskie osady, które od czterdziestu lat nie widziały polskiego duszpasterza. W tej samej Brazylii 30% naszych rodaków z braku kapłana umiera bez św. Sakramentów. Ale Polacy odczuwają ten brak, bezustannie otrzymuję listy z prośbą o polskich kapłanów. Są wprawdzie tam kapłani innych narodowości, którzy i wśród Polaków mogliby spełniać posługi kapłańskie, jednak Polacy niechętnie się do nich o tę posługę zwracają. Widzi pan, pobożność i religijność polska jest swoista. Polak tylko wówczas naprawdę się modli, gdy słyszy polski śpiew, polskie kazanie. Do spowiedzi św. idzie zazwyczaj tylko do polskiego księdza. A jeśli tego kapłana nie ma, to w ogóle nie idzie, chociaż dostatecznie zna język obcy.

- A jak daleko postąpiła realizacja planu założenia seminarium zagranicznego?
- Fundamenty pod nowy gmach seminarium już są położone. Stanie ono w Poznaniu obok Archiwum przy ul. Lubranskiego. Jest już nawet 39 kleryków, którzy się kształcą narazie w moim seminarium diecezjalnym. Przygotowanie będzie pod każdym względem fachowe. Prócz nauk filozoficznych i teologicznych wychowankowie seminarium zagranicznego otrzymają ogólne przekształcenie dziennikarskie, zapoznają się z całokształtem zagadnień naszego wychodźstwa. Rzecz naturalna, że przyswoją sobie również język oraz wszystko to, co jest potrzebne, żeby na wskroś poznać kraj, wśród którego obejmą duszpasterskie posterunki.

- A czy Wasza Eminencja nie lęka się, że wskutek kryzysu budowa dozna zwłoki?
- Mój panie, prymas Polski jest i będzie optymistą. Mimo wszystko wierzę w ofiarność tak naszego wychodźstwa, jak również społeczeństwa polskiego. Zresztą czekać nie wolno. Zbyt wielka ciąży na mnie odpowiedzialność przed Bogiem i narodem. Z dnia na dzień bowiem na wychodźstwie kurczy się stan posiadania polskich dusz.

- Czy księża, którzy wyjdą z seminarium zagranicznego pozostaną na zawsze w polskim duszpasterstwie zagranicznym?
- Owszem, na zawsze. Boć muszę jeszcze dodać, że seminarium zagraniczne będzie zorganizowane w ramach osobnego Zgromadzenia zakonnego. Każdy kleryk będzie zarazem członkiem Zgromadzenia, a gmach seminarium zagranicznego stanie się zarazem domem centralnym tegoż Zgromadzenia...".


Druk: "Ilustrowany Kurier Codzienny", 84(1932), z dn. 25.03.1932;
także: Dzieła, s. 319-320. 

odsłon: 4782 aktualizowano: 2011-12-28 13:51 Do góry